ŚKS Naprzód Lipiny - strona nieoficjalna

Galeria zdjęć

Mecz rozpoczął się od optycznej przewagi zdecydowanie silniejszych fizycznie zawodników drużyny gości. Jednak Świętochłowicka młodzież spokojnie rozbijała ataki rywali i co najważniejsze wyprowadzała zabójcze kontrataki. Już w 10 minucie na 1 -0 bramkę zdobył Robert Kuza, 10 minut później na 2-0 podwyższył Łukasz Grzesik po kapitalnym zagraniu Dariusza Gaszi, na 3-0 bramkę zdobył po kapitalnie akcji indywidualnej Robert Kuza a na 4-0 bramkę zdobył Łukasz Borawski (bramka padła wprawdzie po błędzie bramkarza Fortuny ale została poprzedzona składną zespołową akcją Grzesiki - Gaszi - Kuza - Adamczyk. Jednocześnie był to trzeci kolejny gol Łukasza w trzecim kolejnym meczu sparingowym). Jeszcze pod koniec pierwszej połowy nasz bramkarz Kamil Stalmach popisał się kapitalną interwencją po strzale Sławomira Palucha (piłkarza znanego z Ekstraklasowych boisk gracza min. Ruchu Chorzów). Do 60 minuty wynik nie uległ zmianie, jednak od tej chwili na boisku w naszych barwach przebywali głównie zawodnicy, którzy w ostatnim okresie mniej trenowali, leczyli kontuzje lub zawodnicy o małym boiskowym doświadczeniu. Efekt tych zmian był jedną z przyczyn utraty czterech bramek. Mogliśmy oczywiście w drugiej połowie grać na utrzymanie wyniki, jednak nie o to chodzi w meczach sparingowych. Kilku zawodników pokazało się z bardzo dobrej strony, zwłaszcza na pochwałę zasłużyli: Kamil Stalmach, Michał Słota, Jacek Stasiewicz, Robert Kuza, Patryk Jeziorski, Łukasz Grzesik i bardzo waleczny Jakub Bryłka (cała ta grupa zawodników zalicza się do grona zawodników, którzy nie opuszczają zajęć. Czyli mamy gotowy przykład tezy praca czyni mistrza). Piłkarzem meczu został oczywiście Robert Kuza zdobywca 2 bramek.

W meczu tym zagraliśmy w składzie:

Stalmach - Adamczyk (Rogalewicz, Makowski), Słota, Stasiewicz, Walusz (Kozik) - Kwiecień (Borawski) - Bystrzowski (Jeziorski) Gaszi (Bryłka) - Halamus (Gondek) Grzesik (Hora).

Mecz odbył się na kapitalnie przygotowanym boisku (bardzo dziękuje panom Piotrowi Bochnia i Rafałowi Wąs oraz piłkarzom za pomoc przy organizacji meczu).

Dziękuje również licznie przybyłym kibicom i chciałbym kibiców (trochę rozżalonym końcowym wynikiem) uspokoić, nałożone na odprawie meczowej założenia taktyczne chłopcy zrealizowali a że w końcówce meczu wkradł się w ich poczynania chaos, trzeba im wybaczyć... Ja osobiście jestem z Orlików zadowolony, gola straciliśmy po prostych błędach, które mam nadzieję szybko wyeliminujemy z naszej gry.

• Komentarzy [0]
• czytano: [770]
• DO